Wrażenia z wożenia – BMW 750d

Flagowa seria 7 już od 40 lat stoi na szczycie gamy modelowej BMW – w ofercie tego producenta nie znajdziemy niczego lepszego. Najnowsza,  trzecia odsłona tej reprezentacyjnej limuzyny może być nie tylko świetnie wyposażona, ale także bardzo szybka.

Nazwa może być myląca, ponieważ wbrew oznaczeniu na klapie bagażnika, pod maską nie kryje się wcale silnik 5.0, a zaledwie 3-litrowy diesel V6. Cóż począć, takie czasy, coraz mniejsze pojemności i jednocześnie coraz więcej turbosprężarek (w tym przypadku jest ich aż 4!). To propozycja dla osób, które nie mniej niż prezencję eleganckiego sedana cenią osiągi na najwyższym poziomie. Siłą rzeczy, niezbędne jest doskonałe przeniesienie napędu. Seria 7 wykorzystuje sprawdzone rozwiązanie w postaci układu XDrive rozdzielającego na obie osie moc 400 KM i moment obrotowy 760 Nm.

Dzięki znakomicie zestrojonemu układowi jezdnemu, minimalnym wychyłom karoserii i świetnie wyczuwalnemu układowi kierowniczemu, seria 7  porusza się (i hamuje) fenomenalnie. Osiągi nie pozostawiają absolutnie nic do życzenia. Pierwszą „setkę” na liczniku widać po upływie 4,5 sekundy. Dynamiczne sprinty spod świateł – czy jak kto woli – ze startu zatrzymanego, owszem, robią wrażenie, jednak jeszcze większe robi tempo, z jakim strzałka prędkościomierza pnie się w górę po przekroczeniu 100 km/h. Moc rozwijana jest bardzo płynnie i harmonijnie, a jednocześnie bez żadnej zwłoki.

W zróżnicowanych warunkach drogowych, średnio co 100 km z baku znika 12-14 litrów oleju napędowego, a więc stosunkowo niewiele, biorąc pod uwagę możliwości silnika, notabene niezwykle cichego i świetnie dogadującego się z 8-stopniową, automatyczną skrzynią biegów. Powód takiego stanu rzeczy? Z pewnością ultraszybka elektronika, „kosmiczne” technologie, być może w jakimś stopniu także to, że podczas jazdy, w oparciu o analizę mapy i sygnały pochodzące z nawigacji GPS, skrzynia dokładnie wie, kiedy zmienić bieg na wyższy, a kiedy zredukować przełożenie.

Seryjne pneumatyczne, aktywne zawieszenie, które pracuje cicho i miękko, nie można też narzekać na hałas powietrza opływającego nadwozie, nawet przy bardzo, bardzo wysokich prędkościach. Istnieje oczywiście możliwość dostosowania charakterystyki auta do stylu jazdy kierowcy. Dobierając odpowiednio interesujące nas parametry możemy przemienić tę luksusową limuzynę w prawdziwą bestię, z wystrzałowymi wręcz reakcjami na ruchy pedałem gazu, ostrym jak brzytwa układem kierowniczym i twardym jak deska tłumieniem nierówności.

A wnętrze? Nie samymi osiągami przecież człowiek żyje, nawet jeśli decyduje się na zakup luksusowego samochodu z tak potężnym silnikiem zamontowanym między przednimi kołami. No cóż, pod tym względem doświadczamy swego rodzaju standardu dla aut tego typu. Mamy więc perfekcyjną ergonomię, super-staranny montaż i materiały najwyższej próby. Prawdziwe drewno, szczotkowane aluminium, najwyższej jakości skóra – wszystko jest dokładnie tym, na co wygląda.

Seria 7 nigdy jeszcze nie była tak dobrze przygotowana do walki z konkurencją. Mamy tu do czynienia z niesamowicie dopracowaną, luksusową salonką o niezrównanej jakości, bliską perfekcji. To najwyższa półka, także cenowa – wersja 750d kosztuje 526 600 zł. Pneumatyczne zawieszenie, dźwiękoszczelne szyby, kolumnę kierownicy z regulacją elektryczną, diodowe reflektory czy w końcu drewniane, orzechowe inkrustacje otrzymujemy w standardzie.

Ciekawostką są opcjonalne (dopłata 14 000 zł) lampy działające w technologii laserowej, oświetlające drogę na blisko pół kilometra (!) przed samochodem. Oznacza to, że i tak imponujący zasięg klasycznych reflektorów diodowych ulega podwojeniu. W dodatku nawet na tle niezwykle ekonomicznych lamp LED uzyskujemy kolejną oszczędność energii potrzebnej na oświetlenie drogi o 30%. Poza ograniczaniem poboru prądu, laserowe światła BMW oświetlają drogę w wyraźnie bardziej intensywny sposób, bez jednoczesnego nagrzewania otoczenia.

Kilka wysokowydajnych diod emituje silnie skupiony strumień poprzez specjalne soczewki na fluorescencyjną substancję fosforową wewnątrz lampy, a substancja ta z kolei przekształca promień w wyjątkowo jasne białe światło, 10-krotnie intensywniejsze od emitowanego przez konwencjonalne źródła światła. Ze względu na to, że strumień światła jest bardzo intensywny i właściwie idealnie jednorodny, wydajność całego systemu jeszcze bardziej rośnie. W połączeniu z komputerowym systemem wsparcia sterowaniem oświetlenia (asystent świateł drogowych), wyeliminowane zostaje niebezpieczeństwo oślepiania jadących z przeciwka.

Tekst i zdjęcia: Jakub Sandecki