Polska to trudny kraj dla zwykłego faceta.

Ostatnio raz po raz docierają do nas informacje z popularnych portali internetowych o dysproporcji, jaka pojawiła się w sytuacji kobiet i mężczyzn w naszym pięknym kraju.

Można przeczytać np. że ilość samobójstw mężczyzn jest wielokrotnie wyższa niż samobójstw kobiet. Że ta dysproporcja nie jest normalna w naszym regionie i pozostałe Państwa mają dwukrotnie niższą różnicę. A to że w Polsce kobiety najdłużej w Europie cieszą się emeryturą, na którą z jakiś enigmatycznych przyczyn przechodzą o 5 lat wcześniej niż mężczyźni. Że większa część środków przeznaczanych na służbę zdrowia jest pożytkowana na zwalczanie chorób dotykających panie. Można tak przywoływać kolejne przykłady, nie chodzi mi o to, żeby tutaj wstawiać infografiki, tabelki czy podawać źródła. Te łatwo sobie każdy wyszuka w przestrzeni internetowej. Pragnę bardziej skupić się na przyczynach tego zjawiska i na tym jak postrzegają to wszystko kobiety. Polecam również zapoznanie się z moim pierwszym artykułem, który został zamieszczony na Samiec News pod tytułem „Czy współczesne państwo stało się dla kobiety substytutem męża”, gdyż tutaj tylko w skrócie zarysuję poruszoną tamże problematykę.

Przechodząc do sedna sprawy, państwo w obecnej swej formie wkracza w wiele aspektów życia człowieka, rodziny i społeczeństwa, które wcześniej były zarezerwowane dla mężczyzn. Wspiera kobietę, jako od wieków uchodzącą za słabszą w systemie patriarchalnym. Kobieta pełni funkcję zwaną niezbyt ładnie, ale dosadnie funkcją rozrodczą. Dzięki niej mamy nowych obywateli, kolejnych pracowników lub żołnierzy. Gdzieś tam na górze, wśród tych zasobnych i decyzyjnych męskich głów, okutych w białorycerski hełm, narodził się pomysł, że im bardziej wesprą kobietę, tym będzie ona szczęśliwsza i więcej dzieci urodzi. Jednak jak pokazuje przykład państw zachodnich, jest to założenie całkowicie błędne, a do tego powoduje rozchwianie równowagi pomiędzy mężczyznami, którzy dają zasoby, a kobietami, które te zasoby przyjmują rodząc i wychowując dzieci.

Miałem swego czasu przyjemność pracować z kobietami i słuchać licznych rozmów na różne tematy. Komu udało się lepiej poznać nasze wspaniałe panie, ten wie że nie rozmawiają o kwiatuszkach i fartuszkach. Rozmowy często schodzą w dość mroczne zakamarki. Ale nie o tym tutaj. Pewnego razu pojawił się temat tego, jakiej płci dziecko chcą posiadać. Część odpowiedzi to było, że chłopca „bo ten będzie miał łatwiej w życiu”. Zaskoczyła mnie ta odpowiedź, bo zdałem sobie sprawę, że kobiety nie mają pojęcia o problemach i trudnościach jakie musi znosić chłopiec i mężczyzna w dzisiejszym świecie. Moja odpowiedź brzmiała tak, że kobieta ma o tyle łatwiej, iż może sobie wybrać czy chce robić karierę, być silna i niezależna, czy może będzie szarą myszką zajmującą się domem i może pracującą na pół etatu w biurze. Mężczyzna jest takiego wyboru pozbawiony. Ma raczej opcje typu zostać kimś lub nikim dla społeczeństwa.

Nie chcę żebyście uznali, że się użalam, ale według mnie w tak sfeminizowanym społeczeństwie płeć męska ma po prostu trudne życie. Dzisiaj praktycznie w każdym miejscu pracy pojawiają się kobiety, które są roszczeniowe i starają się dostosować otaczającą przestrzeń do swoich potrzeb. Są w tym egoistyczne, bo tak przez wieki było korzystnie. Nie musiały wykazywać troski o drugą połowę gatunku, bo ta troszczyła się sama o siebie. Dziś oczywiście jest inaczej. Dziś nie potrzeba siły mięśni i wytrzymałości na warunki atmosferyczne, żeby pracować przed komputerem czy nawet być kierowcą ciężarówki. Sam osobiście uważam, że moje przystosowanie do niskich temperatur i korpulentna budowa są obecnie przekleństwem, bo się po prostu męczę w pomieszczeniach przegrzanych żeby dogodzić paniom. Podobnie jest jeśli chodzi o stres, na który męska część populacji ma większą odporność, ale może go znosić krócej. Oznacza to, że nawet mały, ale przewlekły stres, będzie nam szkodził przy dłuższej ekspozycji i powodował choroby. A takiego stresu przecież dzisiaj doświadczamy na co dzień.

Na koniec, mimo iż wiem że nie wyczerpałem tematu dogłębnie, bo tutaj by trzeba książkę napisać, ale chciałem pesymistycznie z nutą nadziei podsumować. Jeśli jesteś przeciętnym facetem, nie masz dobrego startu od rodziców, mieszkania, nie miałeś szczęścia mieć w sferze swoich zainteresowań programowania, to przez naturalną dla kobiet pogoń za mężczyzną lepszym, niż same są oraz przez dodatkowo promowany przez media i filmy romantyczne model związków wiedz, że wiele przykrych doświadczeń i zawodów przed tobą. Ale nie załamuj się. Zacznij pracować nad sobą, przemyśl ponownie swoje cele, dowiedz się o życiu najwięcej ile możesz, odkryj swoje talenty. Natura dała ci męską siłę i indywidualność. Wymagaj od kobiet szacunku i zrozumienia. Twój zegar biologiczny nie zaczyna bić na alarm po trzydziestce. Masz więcej czasu. Strzeż się jednak pochopnych decyzji i alkoholu…

Autor: DL

Zdjęcia: pixabay, CC0