Sztuka współczesna: powód do śmiechu, obawy czy refleksji nad naturą ludzką?

Sztuka współczesna budzi w nas wiele skrajnych emocji i odczuć. Obserwując ceny sprzedanych dzieł XXwiecznych abstrakcjonistów, często łapiemy się za głowę, stukamy w czoło i zadajemy sobie pytanie ‘jak upchnęli ten badziew za 46.4 mln dolarów’?. Co takiego kryje się za ich ceną, oprócz przerośniętego ego milionerów i chęci górowania nad resztą ubogiego społeczeństwa? 

podpis:  „Bez tytułu” – Cy Twombly 

Po traumatycznych przeżyciach drugiej wojny światowej, ówcześni artyści ruszyli z ruchem ‘dadaistycznym’ posługując się absurdem, zabawą i dowcipem, by jak twierdzili – wyrazić ból i rezygnację z powodu upodlenia cywilizacji jak i rozmycia się powszechnie uznawanych wartości i kanonów piękna. Ten ruch z początku XX wieku zapoczątkował falę twórczości pełnej nonsensu, przypadkowości, brzydoty oraz odrzucenia klasycznego pojęcia dobra i pełni. Nowe formy wyrazu takie jak abstrakcja, collage, fotomontaż, manifest, instalacja, happening, fluxus czy performance, rządzą się swoimi własnymi prawami często ignorując wszelkie ograniczenia estetyczne i techniczne. Abstrakcyjne przedstawienia nie wymagały już więcej talentu, cierpliwości, kunsztu i wielogodzinnej ciężkiej pracy ku uciesze ludzkiego oka i zachwytu tłumów…

 

Przypadek wygryzł klasyczne kanony piękna?

Sztuka współczesna stała się zatem symbolem prześmiania wartości klasycznej, lenistwa, gałgaństwa i kradzieży. Pojawiają się również ostatnio głośne i stanowcze głosy, że sztuka modernistyczna jest jednym z aktywnych nurtów mających na celu kształtować zinfantylizowane społeczeństwo, które nie potrafi ciężko pracować, nie ceni swojego odbiorcy, nie pragnie samorozwoju i uduchawiania się poprzez wysokiej jakości piękno… ażeby było tego mało, artysta współczesny bardzo często udziela się w politycznych formatach, happeningach i performensach pozbawiając się tym samym wiarygodności artystycznej i skazując na miano marionetki polityków.

podpis:  Performance Mili Moire w niemieckiej Koloniiprzed halą wystawy Art Cologne 

 

Bazgroły badaniem podświadomości lub świadectwem nadświadomości

W opozycji do okropnych zarzutów z poprzedniego paragrafu, istnieją również stanowiska doceniające tą formę sztuki.

Abstrakcyjny znaczy ‘oderwany’, ‘ogólny’. W sztuce oznacza ‘niepodobny do żadnego tworu natury’. Dzieło abstrakcjonizmu jest więc ‘nieprzedstawiające’. Forma dzieła ma zależeć w pełni tylko od osobowości artysty, więc co za tym idzie, będzie ukazywać wszelkie mroczne i mniej mroczne tajniki jego umysłu…

Carl Gustav Jung, jeden z XX-wiecznych wielkich psychologów, twórca psychologii ‘głębi’ określa wielką wartość sztuki jako świadectwo na istnienie rzeczywistości „Archetypów i symboli”. Wedle jego teorii, oznaczają one elementy strukturalne nieświadomości wspólne wszystkim ludziom na świecie, posiadające swoją dynamikę i możliwość rozwoju.

„Taka jest tajemnica oddziaływania sztuki. Proces twórczy, o ile w ogóle możemy go badać, polega na nieświadomym ożywieniu archetypu, na rozwinięciu i wykształceniu go w pełne dzieło. Nadanie kształtu praobrazowi oznacza w pewnym sensie „przełożenie” go na język współczesności, dzięki czemu niejako każdy może uzyskać dostęp do najgłębszych źródeł życia, które w przeciwnym razie pozostałyby przed nim zakryte.” – C.G. Jung

Sztuka współczesna może ukazywać ciemne zakamarki naszego podświadomego umysłu, kodowanego całego życie, lub jeśli wierzyć podziałowi C.G. Junga, może stanowić również furtkę do sfery ducha określanej przezeń ‚nadświadomością’.

Czy słyszeliście kiedyś o przypadkach automatycznego pisma i tekstach pisanych pod wpływem tajemnych sił ręką ludzką? Dokładnie w ten sam sposób powstają niektóre z dzieł, uznawane za wiadomości z innej, niepoznanej i nielogicznej rzeczywistości…

podpis:  Przykład rysunku automatycznego Austina Osmana Spare  

Nie muszę chyba wyjaśniać piękna świadomości posiadania cząstki ludzkiego umysłu, szczególnie takiej, która cieszy nasze oko i wewnętrznie uspokaja. Ludzie zrobią wiele dla sztuki kojącej ich zmysły, tak jak 41-letni Pan Robert Z. który ukradł obraz wielkiego impresjonisty – Moneta z Poznańskiego muzeum a następnie ukrył go przybijając go do deski z tyłu szafy… Warto jednak wyczuwać subtelności i motywy kryjące się za twórczością artysty, gdyż jak widzimy sztuka współczesna może mieć wiele oblicz i wiele barw, które potrafią rozbawić do łez, zmrozić krew w żyłach czy skłonić do głębokiej refleksji nad transcendencją.

Kat Skulik

Referencje:

http://eianorange.zenseiderz.org/chaosorcery/austin_osman_spare/art/